Po dawce słodkości przyszedł czas na wspaniałe danie z kurczaka. Pyszny i soczysty, zapiekany z pieczarkami i papryką pod pierzynką z ciasta francuskiego będzie wspaniałym pomysłem na obiad oraz sprawdzi się podczas romantycznej kolacji we dwoje. Dodatek czerwonego wina i tymianku sprawia, że danie ma wykwintny smak i aromat. Danie jest na tyle syte, że jako dodatek wystarczy do niego podać zestaw surówek. Można podać je także z innym rodzajem mięsa. Dobrze komponuje się z wołowiną lub polędwiczkami wieprzowymi. Polecam!
SKŁADNIKI ( na 4 kokilki):
- 1 podwójna pierś z kurczaka
- 150 g pieczarek
- 1/2 dużej czerwonej cebuli
- 1/2 czerwonej papryki
- 100 ml czerwonego wina
- 250 ml bulionu drobiowego
- 1 duża łyżka koncentratu pomidorowego
- ok. 2 łyżki mąki
- 1 jajko
- 2 łyżeczki tymianku
- natka pietruszki
- oliwa do smażenia
SPOSÓB PRZYRZĄDZENIA:
1. Pieczarki pokroić w ćwiartki, paprykę w krótkie paski, a cebulę z mięsem w kostkę. Mięso przyprawić solą, pieprzem. Wymieszać z miseczce z 1 łyżką tymianku. Na patelni rozgrzać oliwę, zeszklić cebulę, dodać kurczaka i smażyć do zarumienienia.
2. Dodać pieczarki i paprykę, dusić do miękkości. Pod koniec oprószyć mąką i dokładnie wymieszać. Dodać koncentrat pomidorowy ( lub passatę) oraz wino. Całość dusić nadal przez około 10 minut. Gdy wino wyparuje wlać bulion drobiowy. Gotować przez kolejne 10 minut. Całość doprawić do smaku solą, pieprzem oraz drugą łyżką tymianku.
3. Piekarnik nagrzać do temperatury 180 stopni. Kokilki napełnić do samej góry farszem. Z ciasta francuskiego wyciąć koła troszkę większe niż rozmiar kokilek. Na każdą kokilkę nałożyć płat ciasta. Wysmarować go roztrzepanym jajkiem, a na środku zrobić małe nacięcie, żeby farsz mógł odparować w piekarniku. Piec przez 25 minut.
Pysznie się prezentuje. Podoba mi się takie danie.
OdpowiedzUsuńDla mnie bomba!!!!
OdpowiedzUsuńproszę powiedz mi koncentratu jakiej firmy używasz?
OdpowiedzUsuńNajczęściej używam passaty pomidorowej firmy Fine Food, natomiast jeżeli koncentrat to najczęściej firmy Madero lub Pudliszki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Karolina