To jedna z moich ulubionych sałatek, kiedyś robiłam ją często, ale ostatnio o niej zapomniałam. Jest bardzo smaczna, choć kiedy pierwszy raz usłyszałam o zupkach chińskich w sałatce- byłam bardzo sceptycznie nastawiona. Jednak zmieniłam zdanie po pierwszym skosztowaniu sałatki. Jest ona bardzo prosta i szybka w przygotowaniu. Podana z bagietką może zastąpić obiad, ponieważ jest bardzo syta. Idealnie nadaje się także na imprezy. Osobom, które unikają konserwantów i proszkowanych dodatków, proponuje zamienić przyprawy z zupek chińskich swoją ulubioną mieszanką przypraw. Do sałatki pasuje słodka i ostra papryka, przyprawa gyros czy curry.
SKŁADNIKI ( na bardzo dużą miskę):
- mała kapusta pekińska
- pierś z kurczaka
- puszka czerwonej fasoli
- puszka kukurydzy konserwowej
- 2 zupki chińskie Knorr (łagodna i pikantna)
- pół czerwonej papryki
- przyprawa do gyrosa
- 4 łyżki majonezu
- sól, pieprz
1. Filet z kurczaka pokroić w kostkę. Przyprawić solą i pieprzem. Smażyć na patelni do uzyskania złotego koloru. Pod koniec dodać przyprawę gyros i dokładnie wymieszać. Kapustę pekińską poszatkować. Paprykę pokroić w paski. Składniki wrzucić do dużej miski. Dodać odsączoną fasolę i kukurydzę.
2. Zupki chińskie pokruszyć. Wsypać do miski razem z załączonymi przyprawami ( można zamiast nich dodać własne, np. wymieszaną słodką i ostrą paprykę, gyros, itp.) Dodać majonez i całość dokładnie wymieszać. Wstawić do lodówki na ok. 30 minut ( makaron wtedy sam zmięknie).
Kiedys jadłam i smakował mi:)
OdpowiedzUsuńBardzo popularna sałatka - robię czasami choć w innej wersji, wrzucę następnym razem na bloga ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej sałatce miliony razy a jednak nigdy jej sama nie zrobiłam. To chyba najwyższy czas, bo jestem otwarta na nowe smaki i konserwantów w niewielkich ilościach też sie nie boję :D
OdpowiedzUsuńsama nigdy nie odważyłam się jej zrobić ze względu na skład tych zupek :)
OdpowiedzUsuńsłyszałam kiedyś o tej sałatce, ale nigdy jej nie robiłam. Wygląda dobrze
OdpowiedzUsuńwczoraj tez widziałam jakąś sałatek z zupek chińskich u kogoś. rzadko ją robię (przyznam że robiłam ostatni raz jak teściowa kupiła nam odkurzacz, czyli 1,5 roku temu) może nadrobię teraz, w końcu mamy karnawał, czas zabawy;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Karolinko
tez robie podobna i mi smakuje:)
OdpowiedzUsuń