Nadziewane muszle świetnie spisują się jako przystawka na różnego rodzaju przyjęciach. Można je faszerować dowolnymi składnikami, a za każdym razem powstanie nam inne danie. Dziś podaje przepis na pyszne nadzienie ze szpinaku w sosie pomidorowym. Robi się je bardzo szybko i co najważniejsze można je przygotować dużo wcześniej przed przyjściem gości ;)
SKŁADNIKI ( na 1 opakowanie muszli):
- opakowanie makaronu conchiglioni
- paczka mrożonego szpinaku
- 3 ząbki czosnku
- 3 łyżki śmietany
- 2 łyżki masła
- 1 łyżka mąki
- puszka pomidorów
- 1 cebula
- ok. 5 plasterków żółtego sera
- sól, pieprz
SPOSÓB PRZYRZĄDZENIA:
1. Makaron przygotować zgodnie z instrukcją na opakowaniu ( uważać żeby nie był zbyt miękki!). Szpinak wrzucić do garnka. Dusić na małym ogniu do rozmrożenia, następnie odsączyć z wody. Dodać przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku. Wymieszać. Dodać masło, poczekać aż się roztopi, a następnie śmietanę. Wymieszać. Doprawić do smaku solą i pieprzem. Jeżeli szpinak jest zbyt rzadki- podbić 1 łyżką mąki. Ser pokroić w paski. Muszle nadziać szpinakiem, w każdej położyć 2 paski sera.
2. Cebulę pokroić w kostkę i zeszklić na patelni. Wrzucić pomidory w puszcze razem z sosem. Doprawić solą i pieprzem i dokładnie wymieszać. Sos przelać do dużego płaskiego naczynia. Wyłożyć na nim wcześniej przygotowane muszle. Przed podaniem włożyć do piekarnika nagrzanego na 200 stopni na 15 minut.
mniammmmm!:) szpinak,pomidory i makaron!to lubię!:)
OdpowiedzUsuńz pewnością pyszne, wygląda świetnie :-)
OdpowiedzUsuńU Ciebie jak zawsze pyszny pomysł na makaron :) Lubię tu wracać po ciekawe i kreatywne pomysły na makarony w nietypowych kształtach :D
OdpowiedzUsuńPyszne połączenie. Sama mam taki makaron w szafce i zastanawiam się od 2 tygodni nad farszem, może zacznę od takiego prostego, a sprawdzonego połączenia!
OdpowiedzUsuńsuper jedzonko:)
OdpowiedzUsuńwyglądają idealnie!
OdpowiedzUsuńto danie chodzi za mną od dłuższego czasu
OdpowiedzUsuńTakie będę robiła dziś na obiad :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPolecam, bo jest pyszne :)
OdpowiedzUsuńdziś robię :) trochę odchudzę i będzie git, zastanawiam się czy koniecznie trzeba zapiekać w piekarniku, skoro wszystkie składniki są już ugotowane?
OdpowiedzUsuńZapiekam, dlatego bo w środku jest żółty ser, który fajnie się roztapia i lekko zarumienia. No i smak makaronu z piekarnika też jest troszkę inny :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam w piekarniku, wyszły boskie :) zjadłam 6 sztuk dosłownie przed momentem :) http://quchniawege.blogspot.com/2012/06/muszle-ze-szpinakiem-w-sosie.html
OdpowiedzUsuń