Dzisiaj przedstawiam pierwszą propozycję, którą wybrałam z pośród przesłanych przez Was przepisów w ramach Konkursu Walentynkowego Dilmah. Postawiliście przede mną naprawdę ciężkie zadanie. Ilość przepisów na herbaciane afrodyzjaki, które dostałam bardzo mnie zaskoczyły :) Przeglądałam je wielokrotnie, każdy z nich był ciekawy, dlatego ciężko było mi wybrać 3 spośród, których wyłoniony zostanie zwycięzca. Jednak w końcu podjęłam decyzję :)
Prezentuję Wam przepis na herbaciane naleśniki brulee przysłany przez Zuzię (Little_Owl), która zasugerowała żeby podać je na śniadanie z ukochanym. I nie myliła się! Naleśniki są fantastyczne :) Herbata, orzechy włoskie i brązowy cukier to składniki, w których połączeniu każdy się zakocha. W smaku przypominały mi herbaciane pancakesy, lekko słodkie, lecz nie przytłaczające. Orzechy wspaniale komponują się delikatnym posmakiem zielonej herbaty, a całość idealnie połączył dodatek brązowego cukru i roztopionego masełka. Pamiętając jednak, że przepisy przesłane przez Was mają być przygotowane dla dwóch osób, za każdym razem podlegały także ocenie mojej połówki. Ale w tym przypadku byliśmy jednogłośni, są warte grzechu!
Jutro i we wtorek zaprezentuję Wam dwa kolejne wybrane przepisy na herbaciane afrodyzjaki, a we wtorek wieczorem ogłoszę zwycięzcę :)
SKŁADNIKI ( na 6 naleśników- 22 cm):
- 100 g orzechów włoskich
- 3 torebki zielonej herbaty - użyłam Dilmah Pure Green Tea
- 1 i 1/4 szklanki mleka
- 3 szklanki wrzątku
- 3 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżki cukru kryształu
- ok. 1/4 szklanki brązowego cukru
- 1 jajko
- 3 łyżki roztopionego masła + ok. 3 łyżki do smażenia
- szczypta soli
SPOSÓB PRZYRZĄDZENIA:
1. W dużej misce mieszamy ze sobą mąką, proszek do pieczenia, sól i biały cukier. Następnie dodajemy mleko, jajko i roztopione masło. Całość ponownie dokładnie mieszamy, aby nie powstały grudki.
2. Herbatę zalewamy wrzątkiem i zaparzamy przez ok. 5 minut. Odstawiamy do ostygnięcia. 1,5 szklanki herbaty łączymy z wcześniej przyrządzonym ciastem. Orzechy kroimy na mniejsze kawałki. Rozgrzewamy patelnię ( u mnie teflonowa), roztapiamy kawałek masła, kładziemy na nie garść orzechów, a następnie zalewamy ciastem. Z góry posypujemy brązowym cukrem i polewamy niewielką ilością masła ( wystarczy położyć kawałek, który odraz się roztopi).
3. Kiedy boki naleśnika będą lekko przyrumienione, przewracamy go na drugą stronę i ponownie posypujemy brązowym cukrem. Smażymy jeszcze przez około 40 sekund. Podajemy ciepłe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz