Dawno nie piekłam ciasta, szczerze mówiąc to nie mam na to czasu, jednak niedawno Ania zaprosiła mnie do wspólnego pieczenia i zaproponowała przygotowanie aromatycznej pomarańczowej babki. Samo jej przygotowanie jest błyskawiczne, dlatego od razu się zgodziłam. Wystarczy wszystko wymieszać i włożyć do piekarnika, a tam pięknie rośnie sama i roznosi po kuchni piękny, pomarańczowy zapach:) Troszkę jednak zmodyfikowałam przepis, zwiększając ilość soku i skórki z pomarańczy i
zamieniając zwykły lukier na czekoladową polewę lukrową. We wspólnym pieczeniu udział wzięły także: Karto_flana, albahaca!, mojetworyprzetwory , abcmojejkuchni, Koper , Midnighht Spoon, przecinkowa, paulina_w, karolkazaczarowana, bozena-1968, Kuchnia Pees. Dziękuję wszystkim za wspólną zabawę :)
SKŁADNIKI:
- 1 szklanka mąki ziemniaczanej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 4 jajka
- 1 margaryna
- 1 szklanka cukru pudru
- starta skórka z pomarańczy
- sok z pomarańczy
SPOSÓB PRZYRZĄDZENIA:
Źródło: Ewa Aszkiewicz "Polskie przepisy" + moje zmiany
1. Margarynę utrzeć z cukrem, dodać po jednym żółtku oraz sok z pomarańczy. Następnie przesiane mąki oraz proszek do pieczenia. Całość ucierać ok. 4 minut (zrobiłam mikserem). Ubić pianę z białek i dodać do masy wraz z skórką pomarańczy. Delikatnie, ręcznie wymieszać do połączenia się składników.
2. Formę na babkę wyłożyć papierem do pieczenia lub wysmarować tłuszczem i posypać bułką tartą. Wlać ciasto. Piec w temperaturze 180 stopni przez ok. 55 minut. Udekorować ulubionym lukrem.
Ależ mi smaku narobiłaś tą babką, dokładnie na taką pomarańczową mam ochotę, wygląda bardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńA jednak upiekłaś?;) Chyba jako jedyna zrobiłaś babkę w keksówce - wygląda pięknie! Dziękuję za wspólną zabawę;)
OdpowiedzUsuńPiekłam, tylko miałam wczoraj problem ze zrobieniem zdjęć, dlatego wystawiłam dzisiaj:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna! ;) Bardzo dziekuję za wspólne pieczenie :)
OdpowiedzUsuńMniam mniam, mniam :) Pieknie sie prezentuje :)
OdpowiedzUsuńŚwietna babka :)
OdpowiedzUsuńPiękna ta babka:) co do zdjęć to czasem problemy techniczne potrafią narobić nerwówki:) Ale to na szczęście była tylko zabawa:) Bardzo fajna zresztą:) Dziękuję za wspólne pieczenie:)
OdpowiedzUsuńsuper babuszka :)))
OdpowiedzUsuńWypróbuję jutro . W końcu po świętach tez coś trzeba jeść ☺
OdpowiedzUsuńI wyszedł zakalec buu
OdpowiedzUsuń