Niedawno zostałam poproszona przez serwis dotrzechdych.pl o wyrażenie swojej opinii na temat wina Frizzante Piemonte D.O.C. Chardonnay. Uwielbiam białe wino zarówno jako dodatek do kolacji jak i składnik
wielu zup i sosów, dlatego z chęcią podjęłam się tego zadania. Wino degustowałam dwukrotnie.
Pierwszy raz było schłodzone, a drugi przebywało w temperaturze pokojowej.
Zaskoczyła mnie bardzo duża różnica w smaku w obu przypadkach.
Próba I - schłodzone
Na etykiecie można przeczytać, że wino
schłodzone do temperatury 10-12 stopni smakuje najlepiej. Początkowo po nalaniu
wina do kieliszków możemy poczuć jego bardzo intensywny, lecz przyjemny zapach.
W pierwszym etapie degustacji wino delikatnie mocno muska podniebienie
pojawiającymi się bąbelkami, jednak po
chwili pojawia się posmak goryczy. Nieprzyjemna
gorycz pozostaje w ustach przez kilka minut po spożyciu wina, co w moim
przypadku spowodowało niechęć do jego dalszej konsumpcji. W związku z tym po
degustacji schłodzonego wina moje oczekiwania wobec niego nie zostały spełnione.
Próba II- temperatura pokojowa
Wino nie schłodzone ma całkowicie inny
smak. Jest o wiele delikatniejsze. Zapach, który wcześniej był bardzo
intensywny, złagodniał. Po pierwszy skosztowaniu można poczuć subtelny, bardzo
dobry posmak, który w kolejnym etapie ponownie zmienia się na mocniejszy, lecz
bez smaku goryczy. Uważam, że w takiej formie wino jest bez o wiele lepsze niż
schłodzone. Aby moja opinia była jak najbardziej obiektywna, poprosiłam także
inne osoby do wypróbowania wina i wypowiedzenia się na jego temat. Oceny były
podobne do mojej.
Ocena i propozycja podania
Faktycznie nasze opinie się różnią, ale to świadczy tylko o gustach smakowych :) Fajna akcja ciesze się że razem w niej uczestniczyłyśmy :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMi osobiście bardzo smakuje Portada czerwona ;) polecam, nie jest przesadnie słodkie
OdpowiedzUsuńprzydatny post ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie,
Szana-Banana
www.gastronomygo.blogspot.com